Month: October 2010

  • Mechaniczna pomarańcza kontra żółte żarcie ;)

    Właśnie kończy się mój urlop. Dwa tygodnie wolności ;) Większość czasu spędziłem w trasie, wraz z małżonką oraz moją mechaniczną pomarańczą. Szczęście tym większe, że pogoda była naprawdę piękna, z wyłączeniem poniedziałku i wtorku w pierwszym tygodniu (lało przeokrutnie!). Przejechane grubo ponad 1500 km, uśmiech na twarzy i lekko obolały tyłek – to dobre podsumowanie…