Gdy tydzień temu umawialiśmy się z Natalią i Tomkiem na obiad, ustaliliśmy, że to my zrobimy deser. Przyznam szczerze, nie do końca wiedziałem co zrobić. Główne opcje były dwie: gruszki na gorąco w sosie waniliowym, lub tort bezowy z sosem cytrynowym.
Gdy dzisiaj rano obudziło mnie piękne słońce na błękitnym niebie, wymyśliłem, że połączę oba pomysły i zrobię tort bezowy z gruszkami i sosem cytrynowym. Sos waniliowy tym razem musi poczekać :)
Lecz zanim zabrałem się za przygotowanie deseru, zbudowaliśmy osiedlowe iglo :)
- 8 białek
- szczypta soli
- 2,5 szklanki cukru pudru
- dwie łyżki mąki ziemniaczanej
- odrobina octu z figą i cytryną – wyrób Luizki – ze Spiżarki Bronowickiej
Składniki na sos cytrynowy
- 4 cytryny
- cukier puder (na oko ponad szklanka)
Do powyższego dochodzi jeszcze bita śmietana (zrobiona z kremówki i do smaku cukier puder) no i gruszki. Jako, że świeże gruszki to obecnie towar deficytowy, posiłkowałem się gruszkami z puszki.
Białka ubijamy na sztywno, ze szczyptą soli. Cały czas ubijając powoli (np. po łyżce) dodajemy cukier puder, mąkę ziemniaczaną i ocet. Po połączeniu wszystkich składników ubijamy do uzyskania sztywnej i gładkiej masy. Wykładamy masę na pergamin (na pergaminie można narysować kółko wielkości talerza, na którym będzie podawany tort, łatwiej później dobrać naczynie ;)). Piekarnik rozgrzewamy do 140 stopni, wkładamy do niego masę. Po 10 minutach obniżamy temperaturę do 110 stopni i pozwalamy bezie dojrzewać mniej więcej przez dwie godziny. Do bezy należy zaglądać, żeby się nam nie spaliła.
W międzyczasie przygotowujemy bitą śmietanę (wg dowolnego przepisu, można też wziąć gotowca) oraz sos cytrynowy. Zanim zaczniemy wyciskać cytryny warto zetrzeć skórkę z jednej z nich, co pozwoli uzyskać ładny żółty kolor. Następnie wyciskamy z cytryn sok i wlewamy do miseczki, dodajemy startą skórkę. Zaczynamy dodawać cukier puder nieustannie mieszając, do chwili, kiedy sos zacznie gęstnieć. Można to zrobić w garnku, w trakcie podgrzewania, i zredukować conieco ilość płynu.
Gdy beza będzie gotowa, warto dać jej chwilę na ostygnięcie, po czym dekorujemy ją bitą śmietaną. Na to układamy pokrojone gruszki i polewamy sosem.
One response to “Słoneczna niedziela”
Super! :) Choć moim faworytem pozostają na razie lody waniliowe z gorącymi malinami :).