Ostatnio zjedliśmy z małżonką zupę krem z dyni w jednej z Trójmiejskich restauracji. Była zjadliwa, ale bez rewelacji. Magda wspomniała wówczas o mojej wersji tej zupy, którą kiedyś przyrządziłem. Wtedy zainspirowałem się tym daniem zjedzonym w warszawskim Vapiano, ale nie był bym sobą, gdybym czegoś nie zmienił.
Parę dni później kupiłem dynię i dzisiaj nadszedł jej czas!
Składniki
- 750 ml bulionu warzywnego
- 1 kg pokrojonej w dużą kostkę świeżej dyni
- 5 cm świeżego imbiru
- 1 pokrojona w kostkę cebula
- 2 pokrojone ugotowane marchewki
- 1 szklanka brązowego cukru
- 1,5 szklanki octu balsamicznego
- Oliwa z wytłoczyn z oliwek do smażenia
- Sos sojowy oraz pieprz do smaku
Na patelni rozgrzewamy oliwę i szklimy na niej cebulę. Wrzucamy dynię i na małym ogniu dusimy ją pod przykryciem 30-45 minut, tak żeby stała się miękka. Imbir ścieramy na tarce, na najdrobniejszych oczkach.
W międzyczasie, gdy dynia się dusi, przygotowujemy krem balsamiczny. W garnku o grubym dnie umieszczamy cukier i ocet. Doprowadzamy do wrzenia, ciągle mieszając, po czym redukujemy płyn mniej więcej o 1/3 objętości. Odstawiamy do ostygnięcia.
Miękką już dynię wraz z cebulą wrzucamy do sporego garnka, po czym dodajemy bulion, marchewkę oraz starty imbir. Gotujemy przez jakieś 5 minut na średnim ogniu. Przyprawiamy do smaku pieprzem i sosem sojowym. Następnie miksujemy zawartość garnka na krem i gotujemy jeszcze 2-3 minuty na małym ogniu, nieustająco mieszając. Nalewamy do misek, dolewamy odrobinę kremu balsamicznego i konsumujemy. My, z Madzią, zrobiliśmy sobie jeszcze grzanki z serem do tego kremu, aczkolwiek nie jest to konieczne.
Efekt końcowy może wyglądać tak, chociaż powinien ładniej (krem mi się brzydko rozlał po powierzchni) ;)
2 responses to “Zupa krem z dyni z kremem balsamicznym”
Na ile porcja taki przepis?
W zależności od apetytu 4-8 osób :)