Jakiś czas temu popełniłem mocno czekoladowe ciasteczka. Ciasteczka owe są o tyle fajne, że po przebiciu się przez wierzchnią warstwę wypływa z nich pyszny czekoladowy środek. Testowałem kilka wersji, z różnymi rodzajami czekolady i wyszło mi, że najsmaczniejsze są te z gorzką czekoladą. Naturalnie, to kwestia preferencji smakowych :)
Do rzeczy zatem!
Składniki na 8 ciastek:
- 100g masła
- 2 jajko i dwa żółtka
- 100g gorzkiej czekolady (75% lub więcej kakao)
- 100g drobnego brązowego cukru
- 3 łyżki Cointreau
- 100g mąki pszennej
- 1-2 łyżki masła do wysmarowania ramekinów
- 2-3 łyżki kakao do oprószenia ramekinów
Ramekiny smarujemy masłem wewnątrz i oprószamy za pomocą kakao. Chodzi o to, żeby kakao pokryło spód i ścianki. Dzięki temu nasze ciastka nie przywrą do ramekinów i będzie można je wyjąć w relatywnie łatwy sposób. Jeśli nie macie ramekinów, ale posiadacie blachę do muffinów, to możecie ją wykorzystać. Problem leży jedynie w tym, że trudniej ją oprószyć ;)
W misce, w kąpieli wodnej powoli roztapiamy pokruszoną czekoladę i masło. Gdy już się roztopi, to wyciągamy miskę z kąpieli i mieszamy rozpuszczone składniki aż do uzyskania gładkiej masy. Odstawiamy na 5-10 minut, aby masa się trochę ochłodziła.
Za pomocą trzepaczki (najlepiej elektrycznej) ubijamy ze sobą jajka, żółtka i cukier, aż do uzyskania gęstej, jasnej masy. Wtedy powoli dodajemy schłodzoną masę czekoladową i delikatnie mieszamy (ręcznie!) gumową łopatką, aby masa nie straciła powietrza i nie opadła. Gdy czekolada i masa jajeczna się połączą dodajemy Cointreau oraz powoli dosypujemy mąkę, nieustannie mieszając.
Rozgrzewamy piekarnik do 150-160°C, masę dzielimy pomiędzy ramekin i pieczemy przez 8-12 minut. Nie podaję dokładnego czasu pieczenia, gdyż z doświadczenia wiem, że akurat w przypadku tych ciastek, różnice pomiędzy piekarnikami mają kolosalne znaczenie.
Po upieczeniu, przekładamy ciastka na talerze, ozdabiamy gałką lodów waniliowych i podajemy.
Efekt końcowy może wyglądać tak: