Mechaniczna pomarańcza kontra żółte żarcie ;)


Żółta cukiniaWłaśnie kończy się mój urlop. Dwa tygodnie wolności ;) Większość czasu spędziłem w trasie, wraz z małżonką oraz moją mechaniczną pomarańczą. Szczęście tym większe, że pogoda była naprawdę piękna, z wyłączeniem poniedziałku i wtorku w pierwszym tygodniu (lało przeokrutnie!). Przejechane grubo ponad 1500 km, uśmiech na twarzy i lekko obolały tyłek – to dobre podsumowanie urlopu ;) Ale najważniejsze jest to, że spędziliśmy go z Madzią razem!

Poniżej zdjęcie sprawcy uśmiechu. Motocykl Triumph Street Triple R. Przyznam, że jestem zafascynowany jazdą na tym motocyklu. Gdybym mógł, nie zsiadałbym z niego w ogóle. No, ale przyjemność trzeba sobie dozować. Niestety, w tym roku sezon chyli się ku końcowi. Cały czas mam nadzieję, że pogoda jeszcze jakiś czas będzie dobra do jazdy motocyklem. Jeszcze trochę, jeszcze odrobinę. Żeby jeszcze nie odstawiać motocykla na zimowanie. Jeszcze nie!
Mechaniczna pomarańcza

O ile motocykl jest pomarańczowy, to jedzenie dzisiaj w całości na żółto (no, prawie)! Czas na przepis!


Składniki (na dwie osoby):

  • 2 zółte cukinie
  • 1 średnia zółta papryka
  • 2 średnie zółte pomidory
  • 10 dkg sera mimolette
  • 4 pieczarki
  • 4 plasterki szynki parmeńskiej
  • Sól, pieprz, oregano

Cukinie dokładnie myjemy, po czym przekrawamy je na pół. Połówki wydrążamy łyżeczką, robiąc miejsce na farsz. Wydrążoną cukinie delikatnie oprószamy solą oraz pieprzem i odstawiamy na około 10 minut.

Paprykę oczyszczamy i kroimy na drobną kostkę, podobnie pieczarki, po czym mieszamy je ze sobą z odrobiną oregano. Mieszanką napełniamy połówki cukinii. Pomidory kroimy na pół, po czym kroimy je na drobne paseczki i układamy na wierzchu wypełnionych połówek, następnie posypujemy całość drobno startym serem i przykrywamy plasterkiem szynki parmeńskiej.

Pieczemy przez 25-30 minut w piekarniku rozgrzanym do 180°C

,

One response to “Mechaniczna pomarańcza kontra żółte żarcie ;)”

  1. ahoj, kurcze te Twoje przepisy sprawiaja, ze slinka cieknie i czlowiek chce je sam wyprobowac.
    Na moje nieszczescie piekarnik dopiero dopadne w Polsce – ale wtedy to na pewno wyprobuje
    te cukiniowe zapiekanki.